Kupiłam na giełdzie minerałów taki kawałek labradorytu bo podobał mi się jego "ogień" taki złoty mieniący się.
Z tego kawałka postanowiłam zrobić naszyjnik. Do obszycia użyłam koralików Preciosa 11/0 w odcieniach szarości i Toho Trans-Lustered Lt Topaz 11/0 i topaz 15/0. Dodałam kilka kryształków w złotych odcieniach. Zawiesiłam wisior na łańcuszku i krawatce w kolorze srebrnym.
Zapraszam do komentowania.
Pięknie go oprawiłaś;)
OdpowiedzUsuńW tym naszyjniku dostał nowe życie. Pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńOj tak! Piękne zdobycze giełdowe :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody wisior :):)
OdpowiedzUsuń