Wielkanoc się zbliża więc spróbowałam swoich sił i zrobiłam kilka pisanek ( skrobanek). Dostałam niedawno od przyjaciółki przepiękne pisanki właśnie skrobane na wydmuszkach i postanowiłam też spróbować, nie wyszły takie piękne jak jej ale jak się nie poćwiczy to nic nie będzie dobre. Więc mam nadzieję że kiedyś nauczę się robić takie ładne jak te od przyjaciółki. Robiłam jeszcze parę innych rzeczy w między czasie i pokażę to co mi wyszło po kolei. Najpierw moje próby z jajkami. Pierwsze zdjęcie to jajka od przyjaciółki.
Praca wykonana przez moja przyjaciółkę z bloga Ganutel.
A to moje "wypociny" , wiem że nie są doskonałe ale ćwiczę to może za rok będzie lepiej.
Teraz pokażę kolczyki które zrobiłam jakiś czas temu. Kolczyki podarowałam koleżance a ona nosiła je i któregoś razu zgubiła jeden. Poproszona zostałam o dorobienie drugiego. Oto on, ten z lewej strony jest dorabiany teraz.
Te kolczyki zrobiłam z rozpędu jak już maszyneria była wyjęta.
Tak wyglądają z drugiej strony, nie szlifowałam tyłu bo zieleń muszli była ładna i postanowiłam że tak zostawię.
U góry zrobiłam dziurki i umocowałam muszlę na szpilce, dodałam przekładkę w kształcie maleńkiego kwiatka i po kryształku 4 mm.
Dziękuje tym którzy dotrwali do końca przydługiego posta. Robiłam w tym tygodniu różne rzeczy i miedzy innym powstaje serweta na szydełku, jak skończę to się pochwalę.
Życzę miłego dnia i do spotkania.