poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Bransoletka bez nazwy
Witam obserwatorki i pozostałych odwiedzających. Ostatnio nie mam pomysłu na jakiś sensowny projekt i tak byle co plotę. Ta bransoletka powstała właśnie w ramach nudy i oglądania moich zapasów koralikowych. Wpadły mi w ręce dziwne koraliki ,szklana kropla w kształcie fasolki i kolor przebłyskuje na fioletowo. Obszyłam te krople na obrzeżu kaboszonów i wplotłam w wzór peyot. Jak całość wyszła oceńcie sami.
Chodzę na spacery i dłuższe wycieczki na które zabieram aparat ze sobą Tak było w sobotę na spacerze z przyjaciółmi, spotkałam taki dziwny "stwór" na drzewie w naszym lesie.
Pozdrawiam wszystkich jeszcze raz i zapraszam ponownie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
hmm...