niedziela, 24 marca 2013

Kolczyki ......i wspomnienia z wakacji.

Dostałam  od przyjaciół muszle znalezione nad jeziorami. Przywieźli mi je z wakacji. Przeleżały do teraz , odczekały swoją kolejkę i się doczekały. Postanowiłam je wykorzystać do zrobienia jakiejś ozdoby, na przykład kolczyków. Na początek musiałam mieć czym to zrobić więc pożyczyłam od kolegi sprzęt i do dzieła.Trochę trwało nim zaczęło coś wychodzić, pierwsza muszla mi pękła. Potem było lepiej. To co mi wyszło wam pokażę.









































A tak wygląda sprzęt i miejsce pracy.


5 komentarzy:

  1. Bomba, nie przypuszczałam, że z ciemnych, zakamienionych muszli można zrobić takie cudeńko. Viol, jesteś moim idolem. Szkoda, że nie guru, bo na ucznia się nie nadaję. Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejsce pracy wygląda imponująco!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś umknęły mi muszle. O matko! toć to cały warsztat sobie zrobiłaś. Super!! Myślałam, że muszelki kupujesz w formie półproduktu, gotowe do zmontowania. Zdolna z Ciebie bestia:))

    OdpowiedzUsuń

hmm...