Na przekór szarudze listopadowej zrobiłam kolczyki zielone.Tak dla zmiany nastroju i koloru. Piękna złota jesień zmieniła się w deszczowo szary ponury dzień. Padało u mnie już kilka dni i nie nastraja to pozytywnie do życia. Chciało by się pójść na spacer ale ja po deszczu nie lubię chodzić. Więc siedzę w domu i robię na złość szarudze. Tak powstały zielone kolczyki.
Centralny kryształek w kolorze zielonym otoczony koralikami Preciosa też w kolorze zielonym, Toho Opaque Mint Green 15/0, mleczne koraliki Toho Silver Lined Milky Lt Janquit 11/0 i taśma cyrkoniowa. U góry umieściłam maleńkie kaboszony w mleczno złotym kolorze i otoczyłam je koralikami Milky Lt Janquit 11/0 i Lustered Navajo White 15/0. Od spodu podszyłam kolczyki beżową eko skórą.
Jeszcze nie koniec odczarowywania szarugi, parę kolczyków jeszcze zrobię w weselszych kolorach. To na dzisiaj wszystko i zapraszam ponownie. Zostawcie parę słów komentarza przeczytam na pewno.
Kolczyki są śliczne. Ja uwielbiam zieleń i w mojej szkatułce na biżuterię jest sporo tego koloru. Myślę jednak, że zieleń jest mało docenianym kolorem w biżuterii. Moim zdaniem nie powinno tak być;)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w 555 komentarz więc kolczyki mogą być twoje. wyślij adres na e-maila to je prześlę. pozdrawiam
UsuńBardzo się cieszę;) Dziękuję;)
Usuń